Dzisiaj późnym popołudniem poruszaliśmy się turystycznym szlakiem rowerowym w gminie Sicienko. Szlak oznaczony jest kolorem zielonym i przebiega przez miejscowości położone w środkowej i południowej części Gminy: Sicienko-Sitno-Zawada-Janin-Strzelewo-Zielonczyn-Kruszyn-Osówiec-Wojnowo-Sicienko. Zwiedziliśmy ciekawy Rezerwat ,,Kruszyn,,, podziwialiśmy piękne widoki na pradolinę Toruńsko-Eberswaldzką oraz umocnienia Przedmościa Bydgoskiego z 1939 roku w okolicach Zielonczyna, Kruszyna i Osówca. Na trasie tego Przedmościa mijaliśmy skansen historyczno-wojskowy, obejmujący żelbetonowe schrony obserwacyjne oraz zrekonstruowane umocnienia ziemne: okopy, stanowiska strzeleckie i szalowane deskami rowy dobiegowe. Oto kilka zdjęć ;): A tak w samym Sicienku obchodzą imieniny, jak widać bardzo hucznie...;)
Wycieczka choć krótka, przepełniona historią i ciekawymi widokami.
Z rana bardzo przyjemnie się jechało ;). Wyszło piękne słoneczko ;). Z powrotem 25 stopni i też słonecznie, fajna pogoda na jazdę ;). Ale ja dzisiaj muszę ,,porządzić nieco w kuchni,, :).
Z rana chłodno i jechałam cały czas pod wiatr...Ale w końcu ulubiony dzień tygodnia....Poniedziałek...żarcik ;) Z powrotem z kolei ucieczka przed deszczem...;) Prosto na pyszny obiadek :P.
Pałuki to teren bardzo zróżnicowany krajobrazowo, o czym mogliśmy się przekonać dzisiaj, po raz kolejny ;). Szlakiem czerwonym jechaliśmy przez następujące miejscowości: Żnin-Rydlewo-Podgórzyn-Wenecja-Pniewy-Ostrówce-Szczepanowo-Barcin-Lubostroń -Oporowo- Łabiszyn-Chomętowo-Dobrylewo-Wilczkowo-Żnin. Szlak prowadził przez obszary o różnych formach ukształtowania terenu (rynna żnińska i wójcińsko-chomiąska oraz otaczająca je wysoczyzna morenowa), które powstały w czasie ostatniego zlodowacenia. Mocno pagórkowaty teren poprzecinany jest licznymi jeziorami, wokół których rozciągają się lasy i podmokłe łąki. Wszystko to oczywiście stanowi o atrakcyjności Pałuk ;). Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy ponownie w Żninie i przy bardzo przyjemnej temperaturze około 23 stopni i lekkim słoneczku przemierzyliśmy ponad 74 km. Po drodze napotkaliśmy ,,niejedną przeszkodę,,, po ostatnich wichurach, a fragment szlaku przebiegał przez polną drogę zarośniętą na maksa pokrzywami...;) Ale to była frajda...;) Oto kilka zdjęć z dzisiejszej zabawnej wyprawy;): Malowniczo położone Jezioro Pniewskie z pływającą wyspą. Widok na kolejne piękne jezioro, Jezioro Ostrowieckie. Pomnik przyrody, źródełko św. Huberta. Podobno nie zamarza nawet w najtęższe zimy...?! Urokliwy rynek staromiejski w Barcinie. W tle rzeka Noteć i przystań żeglarska. Wzgórze św. Wojciecha w Barcinie. Wg legendy głosił tutaj kazania św. Wojciech. Pałac Lubostroń - perełka polskiego klasycyzmu. Rynek w Łabiszynie, miasteczko położone między ramionami Noteci. Jezioro Żnińskie Duże i ciekawy widok na Żnin. Pałuki i Powiat Żniński (i nie tylko) mają rzeczywiście swój wyjątkowy i bardzo specyficzny, niepowtarzalny urok ;). I naprawdę warto zobaczyć wszystko na własne oczy,,na rowerze,,. Dzisiaj też zaliczyliśmy kolejne 5 gmin: Dąbrowa, Barcin, Barcin Wieś, Łabiszyn i Łabiszyn Wieś.
Zrobiło się chłodniej i przyjemniej, więc przed pracą pojechałam na mały piknik na łonie natury...;) Świeże powietrze przed tabelkami i analizami w pracy zapewne się przyda...:) - - - - - - - - - - - - - - - - Z powrotem szybko zleciała mi droga...Dziwny jest ten świat...?!
Strasznie upalnie, ponad 32 stopnie i bardzo mocno wiało...Praktycznie jak wczoraj do Janowca Wlkp. Zmienia się pogoda i idą burze...Ciekawe co ja potem zrobię...?! ;) - - - - - - - - - - - - - - Popołudniu przeszło oberwanie chmury i burze. Potem po pracy zdążyłam prysnąć na rowerze z ,,prędkością światła,, do domu przed kolejnym deszczem...;) Ale miałam naprawdę wielkie szczęście, w grę wchodziły minuty i burza z bardzo intensywnym opadem...;)
Po długiej nieobecności z powodu choroby w końcu wsiadłam na rower i jakimś cudem udało się...;) Cały czas jechaliśmy niebieskim pałuckim szlakiem rowerowym. Trasa przebiegała przez miejscowości: Żnin-Słabomierz-Cerekwica-Janowiec Wielkopolski-Rogowo-Gąsawa-Biskupin-Wenecja-Żnin. Zmieniająca się pogoda i tereny pagórkowate dały nam niezły wycisk, ale było naprawdę warto...:) Najgorsza była jazda pod silny wiatr aż do Janowca Wielkopolskiego. Początkowo, od godz.10 mocno się chmurzyło, było około 20 stopni, ale jakoś deszcz nas omijał, a potem, popołudniu zrobiło się z kolei bardzo upalnie, temperatura ponad 30 stopni. Po drodze jest tyle ciekawych miejsc, zabytków, kościołów, pomników, liczne muzea itp. że nie sposób w jeden dzień wszystkiego zobaczyć i dokładnie zwiedzić. (...) Wyjątkowo bogata przyroda, liczne zabytki naznaczone duchem historii oraz bogactwo atrakcji turystycznych decyduje o unikatowości powiatu żnińskiego – urokliwego zakątka Polski. Natura hojnie obdarzyła ten region. Urokliwe krajobrazy, których głównym elementem jest 57 jezior często otoczonych przez lasy, niewątpliwie pozwala odpocząć.(…). Cytat pochodzi z foldera reklamowego z targów turystycznych Pałuk. Po drodze w Janowcu spotkaliśmy śmiesznego Księdza, który był takim uprzejmym i żartobliwym luzakiem, że na swoim smartfonie sprawdził nam aktualną prognozę pogody ;). Dotarliśmy też do miejscowości Rzym, o której Adam Mickiewicz pisał w balladzie ,,Pani Twardowska,,a tutejsza karczma była miejscem zaprzedania duszy diabłu ;). Niestety zabrakło czasu na szczegółowe zwiedzanie Muzeum i Rezerwatu Archeologicznego w Biskupinie oraz Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji (chociaż po drodze mijaliśmy niejedną kolejkę). Zahaczyliśmy też o liczne kościoły, parki, pałace, dworki znajdujące się na trasie, a na samym końcu zwiedziliśmy jeszcze trochę sam Żnin. Oto kilka fotek z dnia dzisiejszego i opisy poszczególnych miejsc (ale to tylko zalążek, bo znowu miałam problem ze zdjęciami, które wstawić;)): Na pierwszym mój rowerek z nowym sprzętem: bagażnikiem, małą sakwą i bidonem. Koło Łowieckie ,,Bażant,, we wsi Sulinowo. Figura Św. Jana Nepomucena za wsią Uścikowo. Drewniany Kościół pw. Św. Trójcy z XVIII w. w Świątkowie. Wnętrze nieczynnego, neogotyckiego kościoła ewangelickiego w Zrazimiu. Pałac z ok. 1870 r. w Kołdrąbiu (obecnie mieści się tutaj Dom Dziecka). Dwór z końca XVIII w. w Grochowiskach Szlacheckich (obecnie hotel-restauracja). Pomnik Leszka Białego, który w 1227 roku podczas zjazdu książat został zamordowany przez Świętopełka. Brama wjazdowa barokowego zespołu dworskiego w Marcinkowie Górnym (zdobią ją rzeźby dwóch wojów piastowskich trzymających tarcze herbowe). Ruiny zamku Diabła Weneckiego przy Muzeum Kolei Wąskotorowej. Wieża ratuszowa z XV w. na rynku w Żninie (aktualnie mieści się tutaj Muzeum Ziemi Pałuckiej). Łącznie przejechaliśmy prawie 88 km. Dobry km przejechałam w sobotę, jak sprawdzałam i szykowałam na wycieczkę rower ;). Dzisiejszy szlak przebiegał przez teren czterech nowych gmin - Gąsawa, Janowiec Wlkp., Rogowo i Żnin ;). Oczywiście nie obyło się bez poparzeń skóry, ale chłodne piwko podczas meczu finałowego euro 2016 (Portugalia-Francja) leczy wszystko...:)
W drodze do pracy chyba zdążyłam przed deszczem...?! ;) A z powrotem uciekłam przed kolejnym deszczem, dlatego było masakrycznie duszno i parno... Aż trudno uwierzyć, że to już minęły dwa lata z moim b'twinkiem...?! ;) Sto lat, sto lat...;)
Ponownie dzisiaj jechałam całą drogę pod wiatr, ale przejechałam tym sposobem dystans BBT...;) Powrót z wiatrem i jeszcze w całkiem przyjemnej temperaturze, około 23 stopni ;). W pracy za to meksyk........
Z rana 20 stopni, bardzo przyjemnie, ale całą drogę jechałam pod wiatr...;) Z powrotem za to w nagrodę w większości z wiatrem...;) I fajna liczba się uzbierała...1000 km :). Kto wie, może i uda się pokonać w tym roku poprzedni rezultat w km ?! :)
,,Droga jest celem,, - Dalajlama.
Moja przygoda z rowerem rozpoczęła się dokładnie 28.06.2014r., trwa nadal i oby trwała jak najdłużej...:)
Rower stał się po prostu moim ,,dobrym przyjacielem i towarzyszem,, po jakże pięknej naszej Ziemi... :)