Wokół Jeziora Gopło (Kruszwica-Kościeszki-Ostrówek-Gocanowo-Kruszwica Mysia Wieża)
Sobota, 30 kwietnia 2016
· Komentarze(0)
Bardzo ładna pogoda, 16 stopni i raczej słońce, więc przy okazji wizyty u rodziców objechaliśmy Jezioro Gopło. Jest to największe jezioro Pojezierza Wielkopolsko-Kujawskiego i dziewiąte co do wielkości w kraju. Leży w tzw. rynnie goplańskiej, w dorzeczu Noteci. Nad jeziorem Gopło leży miasto Kruszwica, legendarna stolica Polski z ,,Mysią Wieżą,,, basztą zamkową z XIV wieku o wysokości 32 metrów. Krąży o niej wiele legend (najsłynniejsza o pożarciu władcy Polski - Popiela przez myszy;)). Ale może tyle z historii...
Szlak wokół jeziora prowadził bardzo zróżnicowanymi drogami. Fragmentami był to asfalt, fragmentami drogi leśne, piaszczyste oraz drogi gruntowe, ale zdarzały się też tereny podmokłe i bagna. Dodatkową atrakcją była przeprawa promowa w Ostrówku łącząca wschodni brzeg jez.Gopło z zachodnim. Na trasie jest zlokalizowany punkt widokowy z wieżyczką, z której można podziwiać przepiękną panoramę jez. Gopła. Oto kilka zdjęć z dzisiejszej wyprawy:
Najlepszy numer był jak już wracaliśmy autem do domu i jechała za nami spory kawałek policja. Mały stresik, bo jechaliśmy bez tablic na nowy bagażnik (tablice nie zdążyły dotrzeć)...No cóż mógł być mandat (jakimś cudem nie był), więc jak to mówią w życiu:
,,Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana,,;). Póki co jest to najdłuższa wycieczka rowerowa w tym roku ;). No i udało się wkleić ślad :).
Szlak wokół jeziora prowadził bardzo zróżnicowanymi drogami. Fragmentami był to asfalt, fragmentami drogi leśne, piaszczyste oraz drogi gruntowe, ale zdarzały się też tereny podmokłe i bagna. Dodatkową atrakcją była przeprawa promowa w Ostrówku łącząca wschodni brzeg jez.Gopło z zachodnim. Na trasie jest zlokalizowany punkt widokowy z wieżyczką, z której można podziwiać przepiękną panoramę jez. Gopła. Oto kilka zdjęć z dzisiejszej wyprawy:
Najlepszy numer był jak już wracaliśmy autem do domu i jechała za nami spory kawałek policja. Mały stresik, bo jechaliśmy bez tablic na nowy bagażnik (tablice nie zdążyły dotrzeć)...No cóż mógł być mandat (jakimś cudem nie był), więc jak to mówią w życiu:
,,Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana,,;). Póki co jest to najdłuższa wycieczka rowerowa w tym roku ;). No i udało się wkleić ślad :).